Sortownia owoców w obiegu zamkniętym. Czy możliwe jest zero waste w przemyśle owocowym?

Problem marnowania owoców w sortowniach to jedno z mniej widocznych, ale istotnych ogniw w łańcuchu strat żywności. Podczas sortowania nawet 10–30% owoców jest odrzucanych ze względu na niedoskonałości estetyczne lub niezgodność z normami handlowymi. Wymagania rynkowe, które faworyzują owoce idealne wizualnie, sprawiają, że ogromna część plonu trafia poza główny obieg. Tradycyjne sortownie generują odpady, których potencjał nie jest wykorzystywany. W tym kontekście coraz większego znaczenia nabiera koncepcja gospodarki obiegu zamkniętego (GOZ), która zakłada maksymalne wykorzystanie zasobów i minimalizację strat na każdym etapie produkcji.

Gdzie trafiają „odrzucone” owoce? Aktualne metody zagospodarowania

  • Przetwórstwo (soki, musy, suszone chipsy): Owoce niespełniające wymogów wizualnych często trafiają do zakładów przetwórczych. Nadają się do produkcji soków, przecierów, dżemów czy suszonych chipsów. W tym modelu produkt nadal trafia do konsumenta, choć w innej formie, a jego wartość dodana zostaje zachowana.
  • Pasze dla zwierząt: Owoce nienadające się do spożycia przez ludzi bywają przeznaczane na pasze. Jest to rozwiązanie powszechne, lecz nieoptymalne – zarówno ze względu na niską opłacalność, jak i marnowanie potencjału spożywczego owoców, które nadal są bogate w wartości odżywcze.
  • Kompostowanie: Biomasa owocowa często trafia do kompostowników. Choć to ekologiczna metoda, w kategoriach GOZ jest jedynie ostatnim ogniwem – odzyskujemy jedynie składniki mineralne, tracąc wszystkie inne walory przetwórcze czy spożywcze.
  • Niestandardowe zastosowania (np. pektyna z odpadów jabłkowych): Z jabłek klasy II i odpadów przetwórczych pozyskuje się pektynę, wykorzystywaną w przemyśle spożywczym i farmaceutycznym. Takie przykłady dowodzą, że nawet „odpady” mogą mieć wartość przemysłową, jeśli znajdzie się dla nich odpowiedni rynek.

Zero waste w praktyce: Jak sortownia może stać się samowystarczalna?

Biogazownie na odpadach organicznych – czy to się opłaca?

Instalacje biogazowe przetwarzają odpady organiczne na energię elektryczną i cieplną. Sortownie, które dysponują dużą ilością bioodpadów, mogą w ten sposób obniżyć koszty energii, a nawet sprzedawać nadwyżki do sieci. Opłacalność zależy od skali i dostępności dotacji.

Suszarnie owoców dla lokalnych producentów żywności

Inwestycja w suszarnię pozwala przekształcać owoce o krótkim terminie przydatności w produkty długoterminowe. Lokalni producenci zyskują dostęp do półproduktu, a sortownia – dodatkowy strumień przychodów.

Wykorzystanie „brzydkich” owoców w sprzedaży bezpośredniej (model „Too Good To Go”)

Owoce, które nie trafiają do sklepów, mogą być sprzedawane bezpośrednio konsumentom w atrakcyjnych cenach. Aplikacje i platformy do walki z marnowaniem żywności umożliwiają tworzenie nowych kanałów zbytu dla produktów poza standardem.

Współpraca z browarami lub destylarniami (np. cydry z owoców klasy II)

Sortownie mogą nawiązywać relacje z rzemieślniczymi browarami lub wytwórcami alkoholu, wykorzystując owoce klasy B do produkcji cydru, piw owocowych czy nalewek. W ten sposób uzyskuje się produkt o wysokiej marży z surowca niehandlowego.

Wyzwania dla sortowni zero waste

Koszty inwestycji w technologie przetwarzania odpadów mogą być barierą nie do przejścia dla mniejszych podmiotów. Zakup suszarni, instalacji biogazowej czy linii przetwórczej wymaga dużych nakładów kapitałowych, często dostępnych jedynie z pomocą funduszy unijnych lub wsparcia rządowego.

Logistyka i współpraca z partnerami stanowią kolejne wyzwanie. Aby zagospodarować produkty uboczne, sortownia musi mieć odbiorców gotowych je kupić lub przetworzyć. Wymaga to aktywnej współpracy z sieciami handlowymi, producentami żywności, gastronomią czy firmami biotechnologicznymi.

Regulacje prawne ograniczają możliwość dystrybucji produktów z owoców niepełnowartościowych. Choć owoce klasy B mogą być bezpieczne, ich wykorzystanie np. w stołówkach szkolnych wymaga spełnienia dodatkowych wymogów, co zniechęca wielu potencjalnych odbiorców.

Sprawdź: Budowa chłodni owoców

Czy zero waste w sortowniach to konieczność?

Trendy konsumenckie wskazują na rosnące zainteresowanie produktami z odzysku, lokalnością i ideą less waste. Produkty „uratuj jedzenie” cieszą się popularnością wśród młodszych konsumentów i świadomych środowiskowo rodzin.

Unijne cele redukcji odpadów spożywczych stwarzają ramy dla zmian w całym sektorze. Sortownie, które dostosują się do tych wymogów wcześniej, mogą liczyć na wsparcie finansowe i przewagę konkurencyjną w zakresie zrównoważonego rozwoju.

Innowacje technologiczne, takie jak druk 3D z pulpy owocowej czy opakowania z celulozy owocowej, otwierają nowe ścieżki dla wykorzystania odpadów. To kierunki, które dziś wydają się niszowe, ale za kilka lat mogą stanowić standard w branży.

Czy zero waste w sortowni to realny cel?

Przejście na model zero waste w sortowni owoców przynosi szereg korzyści: zmniejszenie kosztów utylizacji, nowe źródła przychodów, poprawa wizerunku oraz wpisanie się w coraz bardziej restrykcyjne wymogi ekologiczne. Przykładem może być holenderska sortownia współpracująca z lokalnymi NGO i startupami przetwórczymi, która dzięki pełnemu zagospodarowaniu owoców podniosła rentowność o 15%.

Dla przedsiębiorców nie oznacza to konieczności rewolucji – warto zacząć od prostych kroków: sprzedaży bezpośredniej, współpracy z lokalnymi wytwórcami czy analizy strumienia odpadów. Każdy etap w kierunku obiegu zamkniętego to krok ku większej efektywności i odporności biznesu na zmiany rynkowe.

Poprzedni artykułGranulowany bazalt, czyli nawóz… ze skały wulkanicznej
Następny artykułEdukacja ekologiczna w szkołach. Interaktywne warsztaty, które zmieniają myślenie

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj