Nowoczesna fabryka nastawiona na produkcję pasz dla indyków

24 maja w Iłowie-Osadzie odbyło się oficjalne otwarcie nowej ekspedycji i zmodernizowanej fabryki pasz firmy De Heus. Iłowska fabryka zapewnia najwyższe bezpieczeństwo produkcji pasz. Wytwórnia jest wyposażona w osobną linię produkcyjną dla paszy dla indyków oraz odrębne silosy. Zapewnia to produkcję bez ryzyka zanieczyszczeń krzyżowych. Dziś stanowią one ok. 10 proc. z ponad 1,2 mln ton produkowanych przez De Heus pasz w Polsce.

Zakład w Iłowie to jedna z najnowocześniejszych wytwórni tego typu w Polsce. Jednymi z ostatnich głównych inwestycji firmy była rozbudowa ekspedycji o zbiorniki dedykowane wyłącznie dla pasz indyczych oraz rozdzielenie linii produkcyjnych dla indyka i brojlera. Pozwoli to na jeszcze bezpieczniejszą produkcję, bez możliwości zanieczyszczeń krzyżowych. Dodatkowo w fabryce zmodernizowano linie transportowe, wyposażając je w nowe urządzenia spełniające najwyższe wymogi jakościowe oraz bezpieczeństwa przesyłu surowców i pasz. Pozwalają one zapewnić wysoką jakość i powtarzalność pasz, czyli coś co wyróżnia firmę De Heus na rynku pasz. W fabryce znajdują się również nowoczesne granulatory, linie natłuszczania, mlewnik oraz samoczyszczące się redlery
i podnośniki.

– W trosce o bezpieczeństwo produktu, głównie ze względu na zagrożenie zanieczyszczeniem jonoforami, jedna z dwóch linii produkcyjnych w Iłowie została specjalnie wydzielona i zmodernizowana pod kątem produkcji pasz dla indyków. Rozbudowa wytwórni to dla nas duży krok w kierunku specjalizacji. W tym celu zamontowaliśmy także osobny granulator z szerszą niż dotychczas matrycą 4 mm. Większy granulat pozwala dostosować pasze do wieku ptaków – wyjaśnia Mariusz Miłocki, kierownik wytwórni pasz De Heus w Iłowie.

Nowa linia produkcyjna to także wyższy poziom bezpieczeństwa. – Hodowcy mogą być pewni, że w paszy dla indyków nie znajdzie się kokcydiostatyk, który przeznaczony jest wyłącznie dla brojlerów. O wysoką jakość i powtarzalność naszych produktów dbają wykwalifikowani specjaliści oraz wysokiej klasy technologie i nowe urządzenia, które spełniają wszelkie wymogi jakościowe – dodaje Miłocki.

Otwarcie nowej linii produkcyjnej odbyło się 24 maja z udziałem klientów firmy De Heus. Uroczystego przecięcia wstęgi dokonali: Marian Janicki – starosta powiatu działdowskiego, Sebastian Cichocki – Wójt Gminy Iłowo-Osada oraz Adam Zaleski – dyrektor generalny De Heus.

Fabryka pasz De Heus w Iłowie to największy pracodawca w regionie i największy płatnik podatków. Obserwujemy jej historię i cieszymy się, że firma się rozwija i inwestuje nie tylko w technologie, ale i ludzi – mówił wójt gminy Iłowa Sebastian Cichocki. Spotkanie połączone było ze zwiedzaniem zakładu, m.in. punktu przyjęcia surowców, z uwzględnieniem dużej roli kontroli, sterowni – serca wytwórni, stołu paszowego, na którym bada się jakość wyrobu gotowego oraz nowej ekspedycji. Nie brakowało okazji do rozmowy o produkcji pasz. Do dyspozycji gości byli również eksperci żywieniowi, którzy odpowiadali na najbardziej nurtujące hodowców pytania. Po zwiedzaniu goście wzięli udział w pokazie pobierania prób żelaznych.

Firma De Heus już kilka lat temu, aby wzmocnić świadomość klientów o najwyższej jakości produktów jako jedyna w branży paszowej, wprowadziła pobieranie tzw. „prób żelaznych” dodatkowo u klienta. Próby te pobierane są z dostarczanych partii paszy na obiekcie klienta, bezpośrednio przed rozładunkiem. Pobierają je specjalnie przeszkoleni kierowcy, posiadający odpowiednią wiedzę, uprawnienia i narzędzia do prawidłowego poboru. W bezpieczny sposób uzyskują ją i przekazują hodowcy, który w ten sposób ma możliwość zweryfikowania jakości dostarczanej paszy. Pobrana „próba żelazna” odgrywa kluczową rolę w przypadku jakichkolwiek problemów jakościowych, zgłaszanych jako reklamacja.

Wytwórnia pasz De Heus w Iłowie-Osadzie to jedna z ośmiu wytwórni De Heus w Polsce. Od 2010 roku produkowane są tu pasze dla drobiu i trzody chlewnej; pasze granulowane, sypkie oraz kruszonki. Znakiem rozpoznawczym wytwórni są produkty z dodatkiem całego ziarna pszenicy z linii Pszenica Mix.

Poprzedni artykułBrak doświadczonych operatorów kombajnów? Rozwiązanie: Automatyzacja
Następny artykułGrypa ptaków testuje odporność polskiej branży drobiarskiej

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj