Pszenica ozima – jak nawozić?

Pszenica ozima jest stosunkowo wymagającym zbożem, i to w zasadzie pod każdym względem – pogodowym, pokarmowym czy glebowym. Odpowiednie nawożenie jest w jej przypadku równie ważne, co wysokiej jakości gleba czy sprzyjające temperatury przez cały okres wegetacji.

Optymalne warunki dla uprawy pszenicy ozimej

Nie jest tajemnicą, że pszenica ozima najlepiej czuje się na żyznych glebach, dobrze napowietrzonych i odpowiednio nawodnionych, o odczynie obojętnym. Ze względu na niezbyt imponujący system korzeniowy, o wiele słabszy, niż chociażby w życie czy owsie, początkowa zasobność gleby w składniki odżywcze jest w tym przypadku jednym z najważniejszych warunków dobrego plonowania. Dzieje się tak również dlatego, że pszenica ozima źle znosi jakikolwiek stres wodny, szczególnie suszę w fazach krzewienia oraz strzelania w źdźbło. I chociaż jest to zboże, któremu niestraszne przymrozki (może ono wytrzymać pod śniegiem nawet temperatury poniżej 20 stopni Celsjusza), to jednak zdecydowanie lepiej się czuje podczas ciepłej jesieni, niezbyt ostrej zimy i ciepłej, niezbyt suchej wiosny.

Nawożenie pszenicy ozimej

Aby pszenica ozima dobrze plonowała, odpowiednie składniki odżywcze powinny się znaleźć w glebie już jesienią. I chociaż wszystkie makroelementy są ważne dla prawidłowego rozwoju młodych roślin, to jednak dwoma najważniejszymi pierwiastkami są fosfor oraz potas. Ich brak jesienią może sprawić, że młode rośliny nie zdążą odpowiednio rozwinąć się przed zimą, a tym samym ich start na wiosnę będzie opóźniony.

Do wytworzenia jednej tony ziarna ze słomą pszenica ozima potrzebuje średnio ok 10-12 kilogramów fosforu w przeliczeniu na P2O5. Obecność łatwo przyswajalnego fosforu w początkowych, jesiennych fazach wegetacji, powinna znacznie wspomóc rozwój systemu korzeniowego pszenicy, a tym samym sprawić, że wiosną młode rośliny będą mogły sprawniej pobierać azot z podłoża i po prostu lepiej rosnąć.

Równie ważny jest potas. Wytworzenie tony ziarna ze słomą zakłada pobranie ok. 20 kg potasu w przeliczeniu na K2O. Pierwiastek ten odpowiada nie tylko za gospodarkę wodną rośliny, ale również – do spółki z magnezem i siarką – za gospodarkę azotową. A jako że zdecydowana większość azotu pobierana jest przez pszenicę ozimą wiosną, bardzo ważne jest, aby młode rośliny miały odpowiedni zapas potasu po zimie. Oczywiście niedobory potasu można również uzupełnić wiosną.

Z azotem jesienią nie powinno się przesadzać i należy go aplikować tylko wtedy, gdy w glebie jest go zdecydowanie za mało. W przeciwnym wypadku jesienna wegetacja będzie zbyt intensywna i młode rośliny mogą nie przetrwać zimy. Wiosną jest inaczej: azot w kilku dawkach (również dolistnych) jest konieczny, podobnie jak magnez, siarka i w miarę konieczności potas, plus dodatkowo mikroelementy w formie nawozu dolistnego. Siarkę należy aplikować z azotem już w pierwszych momentach wiosennej wegetacji, tak samo, jak magnez oraz mikroelementy.

Na koniec warto pamiętać, że odpowiednie nawożenie pszenicy ozimej polega przede wszystkim na nawożeniu zbilansowanym. Nie bez przyczyny zaleca się uprawę tego zboża na glebach najlepszej jakości po odpowiednio dobranych przedplonach, ponieważ z definicji zawierają one optymalną ilość łato przyswajalnych składników odżywczych. W takim przypadku nawożenie makroelementami stosowane jest głównie jako uzupełniające.

Poprzedni artykułUsługi rolnicze coraz popularniejsze
Następny artykułDlaczego utylizacja odpadów niebezpiecznych jest tak ważna?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj